wtorek, 28 sierpnia 2012

Rap - beef i diss

rap
rapAktualnie na topie na naszej rodzimej scenie jest zaczepiania i obrażanie się na wzajem przez raperów. Kiedy to faktycznie ma sens, obie strony posiadają jakieś swoje argumenty i tworzą niezły rap, wtedy to nie ma z tym nikt żadnego problemu. Pamiętny beef Tede i Peja przyniósł wielki podział w hiphopie, na psychofanów raperów. Podobna sytuacja wynikła w bitwie rapera B.R.O. który to nagrywał diss na Sulina, Bonsona, Racę, HuczuHucz i wielu innych. Takie zachowanie rozgrzało i wręcz pobudziło fanów, którzy żyją w ciągłej nienawiści do siebie. Niezmiernie ważną rolę w beefie, odgrywa każdy diss. Nieważne czy posiada on teledysk, kto wyprodukował beat. Ważne natomiast jest to, kto jest dissowany. Nagrania dokumentujące każdy beef i diss, mają na youtubowych licznikach często miliony wyświetleń. Jest prawdopodobnie jedna z najlepszych metod promocji artysty, lecz niezwykle ryzykowna. Kiedy to widać, na pierwszy rzut oka, że przegrywa dany przeciwnik, wtedy taki raper traci wszystko - fanów, szacunek i oglądalność. Przez takie działania, wiele osób, które tworzyły hip-hop, dziś praktycznie nie istnieją. Przykładowo, długo po beefie z Tede, raper Onar musiał się zbierać. Na ponad kilka lat słucha po nim zaginął, a powrócił promując się nachalnymi środkami i to kilka lat po beefie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.